2 marca 2009

27.

chciałabym być kiedyś cholernie szczęśliwa. [Oni też.]
tak, wiem, każdy by chciał. już teraz jestem człowiekiem, który ma wszystko, czego ktokolwiek na tym etapie życia potrzebuje. Rodzinę, Przyjaciół, poczucie bezpieczeństwa, dach nad głową, rozum, serce i Dobry-Własny-Świat wokoło. jest tego naprawdę dużo, wiele, a nawet więcej, mimo to głupia chęć i pragnienia, by.. more, more, more. mentalność?
nie tkwię w zamkniętym zakładzie, gdzie Słońce rzadko się pojawia, gdzie trudno o szczery uśmiech patrząc z góry. nie tkwię w ścianach, które zapisały tyle krzyku, łez, smutku, żalu. ścianach, które chciałoby się nazwać bezwonnymi, lecz się nie da. On tkwi. jedno dziecko z wielu, które nie mają szansy na dobre zakończenia. dwa budynki, rząd drzew przy podjeździe, mały plac zabaw, dookoła las. przekroczenie bramy przyspiesza bicie serca, wywołuje dziwny strach, bo przecież tak blisko, a nie wydawałoby się, że. łatwiej w nieświadomości.. takie miejsce sprawia, że drobna rzecz może wywołać trzęsienie ziemi. czasem trzęsienia ziemi niosą ze sobą ciepło promieniujące w środku, czasem niszczą wszelkie uczucia. jak dziwnie przemieszane myśli potrafią się zagnieździć przy najmniejszej nawet styczności z taką rzeczywistością. przecież to niesprawiedliwe, gdzie się zgubił w tym wszystkim sensowny podział dla wszystkich. bo czy w takim razie trzeba płacić komuś za to, by dostało się tego trochę więcej, szczęścia/miłości/bezpieczeństwa, niż mieści się w malutkiej garści?
wczesna jesień, chłodny wieczór, dwie postacie idące wzdłuż leśnej drogi, przed siebie, byle najdalej, szybciej, ku. strach czy wiara.
pewnie do tej pory nie zdawałabym sobie sprawy z tego.

wiesz w ogóle jak piękny uśmiech może nieść ze sobą tabliczka czekolady? wiesz w ogóle, że może tkwić w niej też Nadzieja?


_this is human..

1 komentarz:

Królewna Farbowana pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.