29 czerwca 2010

43.

pogrywam sobie z czasem w kulki, albo kapsle, wszystko zależy od jego nastroju. ma pierwszeństwo, w końcu jest starszy, proszę bardzo.
tylko, że znowu nie wiem co dalej, kogo pytać, diabeł przestał wpadać na okno, a demony z szafy mnie tylko irytują, pogadać się z nimi nie da. nie wiem też o czym mogę myśleć, a o czym nie powinnam, nie pilnuję swoich snów, nikt inny również. słuchawki się szybciej rozplątuje niż mnie.

w sumie chyba nie lubię wakacji - nie ogarniam co ze sobą zrobić.