21 listopada 2011

56.

Jednego wieczora mówię: chciałabym umrzeć, chyba że zapalę, następnego: już nie muszę umierać, wciągając dym w płuca. A później przychodzi noc taka jak ta, ta noc. Czuję wtedy jak uderzam w kant stołu z prędkością 280km/h i rozpieprzam się na miliardy kawałeczków.
*
Chciałabym żeby ten rok się skończył. Chciałabym być w całkowicie innym miejscu, zacząć wszystko od nowa, poukładać siebie od początku. Chciałabym żeby to wszystko się nigdy nie wydarzyło. Chciałabym wiedzieć wcześniej. Chciałabym, by ktoś dał mi możliwość wyboru mówiąc, że cokolwiek się stanie – wszystko będzie w porządku.


make everything ok -> making everything ok is in progress ->
everything is ok now!

(if everything is still not ok,
try checking your settings of perception of objective reality)