21 sierpnia 2008

11.

gdy stoję nad przepaścią z rozłożonymi rękoma nie istnieje świat przepełniony spalinami, godzinami szczytu, okrzykami `fast, fast!. przede mną otwiera się świat złożony z pięknych krajobrazów, świeżości, pierwszego tchnienia. i tylko nauka latania, nie spadania. nie wierzę wtedy w życie po życiu, reinkarnacje, bogów, czyściec, piekło i niebo poza ziemią. takie niebo mam na wyciągnięcie ręki, która wcale nie boi się, że powykręcają jej się nadgarstki przy kurczowej chęci złapania gruntu nad. tam można się położyć wśród słoneczników, oglądać naturalnie ułożone chmury, mrużyć delikatnie oczy patrząc na słońce, oddzielać od siebie źdźbła trawy i tańczyć, śpiewać, krzyczeć. ze szczęścia. roztaczać przed sobą dłonią najwyższe szczyty górskie i wciągać głęboko w płuca morską bryzę. zasypiać i budzić się z ukochaną osobą, wciąż widząc jej uśmiech. najpiękniejsze chwile chować w pudełkach po butach, by przy otworzeniu nadal były aktualne. oglądać deszcze meteorytów całego świata na niezachmurzonym niebie. łapać spadające gwiazdy w locie i nadawać im imiona. pić drinki w kolorach tęczy, palić czekoladowe papierosy. być wśród ludzi, nie czuć uczucia samotności. tworzyć własną muzykę, która przez pokolenia będzie zachwycać miliony zmysłów słuchu.
i wcale nie mówię o prywatnej utopii, lecz miejscu mocno zakorzenionym we mnie, w środku. o miejscu, które tkwi w każdym z nas, i w każdym z was również. takie wizje często nazywają marzeniami, fantazjami, ale ja wiem, że to istnieje wcale nie tak daleko. we wsi, małym, większym mieście - wystarczy chcieć i szukać, zauważać, patrzeć nie pod nogi, a przed siebie. walczyć o spełnienie każdego poranka. być.
a jakże to przykre, że słownik nastolatków ogranicza się do trzech słów - zmuła, alkohol, kurwa. a jakże to przykre, że mój zewnętrzny świat jest tak dostosowany do teraźniejszych wymogów. że tak często czuję się samotna. że tak często zapominam o Marzeniach, Ideałach, Szczęściu. że zmuła, alkohol, kurwa.

ograniczenie prędkości ogranicza półkule mózgowe,
powstań i nie śpij.

Brak komentarzy: