12 czerwca 2008

8.

powiedz mi, tak, ty, Człowieku, jak to wszystko jest możliwe? nie wiesz o co chodzi? to ja ci bardzo chętnie wytłumaczę. wyobraź sobie.. stoisz pośrodku tłumu na placu zygmunta w stolicy, czujesz to? to dobrze. stoisz i nagle coś przykuwa twoją uwagę, właściwie to zauważyłeś w czyjejś dłoni pistolet skierowany w stronę jakiegoś chłopaka. po krótkiej chwili ten chłopak upada, tłum się rozstępuje, czyjaś dłoń z pistoletem zniknęła. wszyscy odwracają głowę. i ty również odwracasz tę głowę w bok. jesteś uczestnikiem zamieszek w libanie, żołnierze strzelają wręcz na oślep, byle tylko strzelać. na ulicach leżą ciała zastrzelonych kobiet z dziećmi, czyichś mężów, żon, babć, dziadków, dzieci. odwracasz głowę w bok. jesteś na dyskotece, tak, prawie nic nie widzisz przez te jaskrawe światła. przy barze stoi dziewczyna, może masz rację, że słowo stoi nie jest tu odpowiednie, ona właściwie leży półprzytomna. podchodzi jakiś mężczyzna, bierze ją pod ramię i prowadzi.. idziesz za nimi, musisz, on ją rozbiera, ona krzyczy. odwracasz głowę w bok. właśnie obok ciebie przebiegł jakiś małolat, wyrwał z ręki staruszce portfel. a ty znów odwracasz głowę. a ty znów odwracasz głowę. o, to pewnie pijak. a ty znów odwracasz głowę. a ty znów odwracasz głowę. ten mężczyzna miał zawał serca. a ty znów odwracasz głowę. kochająca się rodzina zapewne, tylko dlaczego ta kobieta ma siniaki pod oczami. a ty znów odwracasz głowę. pewnie uderzyła się w szafkę. a ty znów odwracasz głowę.

[ próbuję jeszcze czasem wierzyć, że nie jest tak źle, że wszystko da się naprawić, że problem nie może leżeć w ludziach. czy każde wynaturzenie jest skutkiem.. no właśnie, czego? nadmiaru amerykańskich filmów? gier komputerowych? problemów w domu? a jeżeli problemów w domu to dlaczego wylanych na społeczeństwo i niewinnych ludzi, bądź co bądź? spaczona psychika.. no tak, połowa ludzi ma spaczoną psychikę do tego stopnia?
ja sama niekoniecznie mam odpowiednio ułożone w głowie, ale to nie znaczy, że powinnam wyjść na ulicę i zabawić się w czarno-biały film z błyszczącym nożem w ręku. ]

nie zrobiłeś nic, ja też, i on, i ona, i oni. czy w momencie śmierci, gdy ostatnim zapachem w nozdrzach jest zapach prochu, możesz zrobić cokolwiek prócz zamknięcia bądź otwarcia oczu? zdążysz z czymś innym?
-może z szybkim naprawieniem świata. -cudowny idealizm.
i po co ten nieustanny, bezgraniczny żal do wszystkich możliwych bogów?


a każdy stwórca okazuje się być cynicznym dupkiem.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

w obliczu świata jaki sami sobie zgotowaliśmy, możemy mieć jedynie nadzieję, że chociaż my 'nigdy nie odwrócimy głowy' i p.s. nie bluźnij bo "stwórca" jak to Ty powiedziałaś, dał nam oprócz życia także wolną wolę i to jedynie od każdego z nas zależy jak poprowadzimy swoje życie... nawet jeśli w Niego nie wierzysz

Anonimowy pisze...

Twój blog został rygorystycznie oceniony pod nr 3562.

Anonimowy pisze...

niestety nie da się nie odwracać głowy, naprawdę się nie da, bo każdy chce żyć, przecież wiesz...